A może by tak za free?
- Dlaczego fotograf nie POWINIEN pracować za darmo
Ewa Brykowska
Czy zastanawialiście się nad tym jak fotograf wycenia swoją pracę? Dlaczego ceny usług fotograficznych są tak zróżnicowane? A może liczycie na sesję całkowicie darmową?
Otóż sesja zdjęciowa musi kosztować, a fotograf nie powinien (ba, nawet nie może!) pracować za darmo...
Kiedy ponad 10 lat temu pierwszy raz dostałam do ręki lustrzankę, nie sądziłam, że wieloletnia pasja stanie się ostatecznie moją pracą. Większość z nas zaczyna swoją przygodę z fotografią w bardzo prozaiczny sposób: wraz z narodzinami pierwszego dziecka, wyjazdem na wymarzone wakacje czy też pojawieniem się w domu futrzaka, na punkcie którego dostajemy istnego bzika... Niezależnie od okoliczności budzi się w nas naturalna potrzeba uwiecznienia dosłownie każdej ważnej chwili.
Po raz pierwszy na wykonanych zdjęciach widać więc coś więcej niż dotychczas: głębię ostrości, bokeh, a klimatyczne rozmycie tła czy niesamowita jakość i ostrość obrazu sprawiają, że dostrzegasz różnicę pomiędzy "pstrykaniem" nieskomplikowanym aparatem czy też telefonem komórkowym, a tym co udało Ci się wykreować sprzętem dającym o wiele większe możliwości. Oczywiście można by tu polemizować czy narzędzie i jego jakość powinny determinować ocenę pracy fotografa, ale pozostawię to zagadnie na oddzielny wpis poświęcony kwestą fotografii artystycznej...
Wracając do założenia, że dysponujesz aparatem dużo bardziej zaawansowanym niż dotychczas czujesz, że ogranicza Cię wyłącznie twoja własna wyobraźnia i kreatywność. Ćwiczysz więc w pocie czoła, aby zrozumieć zasady działania tego diabelskiego urządzenia. Zgłębiasz tajniki podstaw fotografii mając nadzieję, że zapanujesz nad tym co robisz. Wreszcie jesteś świadom swoich poczynań i w końcu nadchodzi moment, w którym Twoja rodzina i znajomi zaczynają dostrzegać w tym co robisz potencjał. Twoje zdjęcia wyróżniają się i zachwycają.
Większość osób potraktuje fotografowanie wyłącznie w kategorii fascynującego hobby. Ty jednak dochodzisz do wniosku, że to znakomity czas na uczynienie ze swojej pasji zawodu. Czemu nie? Jesteś dobry w tym co robisz?
Brzmi znajomo?
No właśnie... Co teraz? Przecież wszyscy dookoła przyzwyczaili się, że Twoje zdjęcia są darmowe, bo w ich przekonaniu nieustannie ćwiczysz i budujesz swoje portfolio.
Nie do końca.... Pamiętajmy, że fotograf uczy się, rozwija umiejętności i buduje portfolio przez całe swoje życie zawodowe i jedyną sytuacją, w której decyduje się na nieodpłatną sesję zdjęciową powinna być realizacja projektów własnych, zdjęć testowych, sesji na zasadach TFP (z ang. time for prints, gdzie obie strony odnoszą korzyść z owego przedsięwzięcia) czy też fotografowanie dla własnej przyjemności. Czasami fotograf realizuje pewne przedsięwzięcia za niewielką opłatą lub na zasadzie podziału kosztów pomiędzy członkami zespołu biorącego udział w realizacji wspólnego projektu, często na zasadach TFP np. podział kosztów wynajmu studia, lokalu, zakupu rekwizytów itd.
Jednocześnie przestrzegam przed realizacją sesji zdjęciowych za darmo jeśli stronie fotografowanej chodzi wyłącznie o wyłudzenie bezpłatnej usługi. Nie ma nic za dramo. Takie był, są i będą prawa rynku. Nawet jeśli coś dostajemy za free to tylko złudzenie, co świetnie obrazują nam media społecznościowe: niby za darmo, a jednak nasze dane są wykorzystywane w celach marketingowych. Zawsze jest coś za coś.
I jeszcze taki jaskrawy przykład: osoba lansująca się w mediach społecznościowych, sporo obserwujących, umieszcza ogłoszenie, że jest chętna na współpracę na zasadach FTP na realizację sesji zdjęciowej z podaniem całej listy warunków jakie ma spełnić fotograf i produkt końcowy, czyli zdjęcia z sesji. Taka propozycja spełnia raczej przesłanki zlecenia komercyjnego. Współpraca na zasadach FTP charakteryzuje się tym, że fotograf i osoba fotografowana osiągną równe korzyści ze wspólnego przedsięwzięcia artystycznego. Zamiast zarobku dla fotografa i modela/modelki zachodzi tu wymiana między stronami umiejętności i czasu poświęconego na realizację takiej sesji.
Myślę, że w przytoczonym przykładzie fotograf mógłby co najwyżej liczyć na małą wzmiankę w poście lub na stories w mediach społecznościowych modelki/modela... jeśli oczywiści uda mu się to wyperswadować powołując się na umowę i przepisy chroniące jego prawa autorskie do zdjęć. Sądzę, że modelce/modelowi zależy raczej na promowaniu siebie, a nie siebie i fotografa. Czy to gra warta świeczki? Pozostawiam to fotografom do samodzielnego rozstrzygnięcia...
Najwyższy czas uświadomić sobie i innym, że Twoja praca ma wartość wyrażoną w konkretnych pieniądzach. Nawet jeśli zdecydujesz się zrealizować sesję bezpłatnie to powinien stać za tym wyższy cel: samorealizacja w projektach własnych, gdzie nie ma klienta, tylko artysta pragnący zrealizować swoje wizje.
Twoja praca zawodowa ma nie tylko bezcenną wartość sentymentalną, ale i tą materialną. Nie powinno być to przedmiotem zakłopotania dla żadnej ze stron. Wszak jeśli Twój znajomy ma firmę budowlaną, a Ty mu ufasz i decydujesz się powierzyć mu budowę własnego domu, to nikomu nie przyjdzie do głowy, aby oczekiwać realizacji zlecenia za darmo, dla idei...